Vandetta Role Play

Forum serwera Vendetta Role Play

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Gry

#1 2012-11-24 18:56:57

 Serek Heterogenizowany

No-Life

43110938 (45086925 nowy)
Skąd: Gdynia
Zarejestrowany: 2012-11-24
Posty: 558
Punktów :   
Klasa:: III Gim. (Już nie, pzdr 2018)

Story Of The Serafis

--------------------------------
-Pamiętnik Serafisa.
-15 Urodziny
-Nordmar.
-------------------------------

Spoiler:

http://fc04.deviantart.net/fs70/i/2010/332/3/f/gothic_3_nordmar_end_by_carvess-d33rxz3.jpg

„Kolejnego nic nie przynoszącego dnia w Nordmarze…
Przybył do nas paladyn. Nikt nie wiedział dlaczego. Rozmawiał z dowódcą całą noc.
Następnego dnia musiałem go odprowadzić na przełęcz Faring. Tylko się zastanawiałem ‘dlaczego zawsze ja ‘ a w dodatku przybysz był pijany.  Ale dość gadania o tym. Przejdźmy dalej.
Kiedy doprowadziłem go do przełęczy czekało tam na nas trzech paladynów. A, że nasz towarzysz był skacowany to pozostali jego koledzy pomyśleli, że chciałem go upić i zabić. Szybko mnie obezwładnili. Pytali co zamierzałem z nim zrobić ale kiedy mówiłem prawdę to mi nie wierzyli. Przez nich straciłem mój piękny miecz... 'Miecz Prawdziwego Wojownika'. Był on falisty, lekki i bardzo skuteczny przeciwko pomiotom Beliara.     
Wiedziałem tylko jedno. Król  Rhobar II każdego więźnia, nie ważna jakie przestępstwo wymyślił, kazał wrzucać do koloni karnej Khorinis. Więc zabrali mnie na swój statek z pustymi skrzyniami. Skrzynie pewnie były na rudę. Okręt zwał się „Esmeralda”, był przeogromny. Nigdy nie widziałem na oczy okrętu wojennego.”

Spoiler:

http://img5.imageshack.us/img5/5036/aresztserafisa.jpg

--------------------------------
-Pamiętnik Serafisa
-Khorinis
--------------------------------
„ A cóż to za miasto? Takie całkiem spore, w deszczowy poranek? To mogło oznaczać tylko jedno… Khorinis. Nienawidziłem tego miasta. Sam nie wiem dlaczego…
Tutejszy Namiestnik był groźny, każdy się go bał. Nawet jego służba.
Wysłał mnie i mały oddział Paladynów na przełęcz.                                                         
To było coś strasznego. Pełno trupów… Tylko Orkowie mogli zrobić coś takiego.
Kiedy mnie wrzucili za barierę poszli sobie. Nie wiedziałem co robić, Wiec udałem się drogą która tam była. Idąc znalazłem parę owoców i stary kilof.
Po chwili ukazała mi się wielka palisada. To był Stary Obóz, ich dowódcą był Lee. Kazał mi walczyc z jakimś kopaczem na arenie…  i Wygrałem. Nie z takimi rzeczami się walczyło.
Po walce dali mi parę sztuk rudy choć była taka cenna i wodę. Myślałem, że to koniec ale wysłali mnie do kopalni. Podłe chamy… „
--------------------------------
-Pamiętnik Serafisa
-Stara Kopalnia
--------------------------------
„ Już dalej nie mogłem kopać. Nie miałem po prostu sił. Na jednej z przerw postanowiłem uciec. Nie było łatwo. Jeden Strażnik mnie przyłapał i zacząłem uciekać. Był zaraz za mną… kiedy nagle z za skały wyskoczył wojownik imieniem Razor ale ja nie byłem głupi, uciekałem dalej. Kiedy się odwróciłem zobaczyłem jak Razor przebija Strażnika mieczem na wylot. Krew się lała dookoła. Zatrzymałem się.
Wojownik doradził mi żebym się udał do Nowego Obozu, ponoć on był jednym z najlepszych obozów.”
--------------------------------
-Pamiętnik Serafisa
-Nowy Obóz
--------------------------------
„Sam dowódca wyszedł na powitanie nowej osoby. Okazało się, że ten wielki wojownik Razor był tym dowódcą. Jego zastępcami byli niejaki Budyn i Goman. Mili ludzie. Budyn miał narzeczoną o imieniu Izabela.
Dowódca pozwolił mi dołączyć ale musiałem wykonać zadanie.     Zadaniem było upolować 2 wilki i zanieść ich mięso do obozu bo kończyły się zapasy. Oczywiście zakończyło się sukcesem i dostałem zbroje Najemnika. Nawet pozwolili mi wybrać chatę. Okazało się jeszcze, że jestem spokrewniony z Razorem. Był moim ojcem. A Budyn i Goman byli moimi wujami."
--------------------------------
-Pamiętnik Serafisa
-Nowy Obóz
--------------------------------
„Jest tu jak w bajce. Podoba mi się życie najemnika. Dziś stałem się kimś więcej niż tylko przydupasem dowódcy. A mianowicie zostałem Elitarnym Najemnikiem. Miałem wiele nowych funkcji i budziłem respekt u nowych. Zbroja mi się bardzo podobała. Czarna… Lekka…
Ale dość już o tym. Dostałem zadanie, Szpiegowanie w Starym Obozie Lee.
Podczas szpiegowania trafiłem na swojego bliskiego przyjaciela. Tylko skąd on się do cholery wziął w KOLONI KARNEJ?! Miał na imię Kali i też był najemnikiem. Opowiadał mi, że też go wysłali na zwiady i jest cholernie ciężko. Poprosił mnie abym pomógł mu uciec. Wiec pomogłem, ale nas strażnicy złapali i musieliśmy walczyć. Byli słabi i z łatwością ich pokonaliśmy.
Po powrocie do obozu przekazaliśmy informacje zdobyte za liniami wroga. Dowódca nie był zadowolony, że zabiliśmy jego ludzi.”

Spoiler:

http://images1.wikia.nocookie.net/__cb20111015145710/gothic/pl/images/1/1b/Kolonia_Karna_dzie%C5%84.jpg

--------------------------------
-Pamiętnik Serafisa
-Nowy Obóz
--------------------------------
„Na trzy bóstwa! Lee i jego ludzie nas zaatakowali. Musieliśmy się bronić. Teraz już wiem dlaczego Dowódca nie był zadowolony. Cholerny Lee i jego ludzie…
Zebraliśmy się przy bramie głównej obozu. Była nas garstka. 7-8 osób, Kiedy nagle doszło wsparcie z obozu na bagnie. Rise i jego ludzie… Byli uzbrojeni od stóp do głów, mieli też Fajki i Papierosy.
Byli dobrymi wojownikami. Pomogli nam ale mimo to przegraliśmy. Jednak nie udało mu się nas zabić bo zrobiliśmy odwrót. Lee też się wycofał. Pewnie miał dość walki jak na jeden dzień.”

--------------------------------
-Pamiętnik Serafisa
-Nowy Obóz
--------------------------------
„Dowódca Razor uznał iż jestem jednym z jego najlepszych ludzi otrzymam własną grupę Szturmową. Myślałem, że to będzie coś bardzo zmobilizowanego i doświadczonego… Ale niestety była to garstka Szkodników a ja byłem ich przełożonym. Dostałem przynajmniej potężny miecz dwuręczny i  lśniącą zbroje. Było nieciekawie, nie mogłem zapanować nad swoimi ludźmi. Poprosiłem o pomoc Budynia, chciałem żeby mi pokazał jak zapanować nad tym dzikim tłumem. Wspólnie nam się udało. Szkodniki ćwiczyli walkę maczugą, mieczem i toporem.
Dowódca popołudniu oznajmił, że teraz nasza kolej w wyprowadzeniu ataku na Stary Obóz. Rzuciliśmy się na nich jak Wataha głodnych wilków na zagubione owce. Ze Starego Obozu prawie nic nie zostało. Lee się zakopał w swojej wieży jak żuk w gnoju. Nie mogliśmy go znaleźć. Znudziło nam się czekanie na placu przed ratuszem więc wróciliśmy do naszego obozu.”
--------------------------------
-Pamiętnik Serafisa
-Gdzieś niedaleko Nowego Obozu
--------------------------------
„Lee skapitulował, wysłał nam prośbę o sojusz. Zgodziliśmy się. Zaproponował on jeszcze, że wspólnie możemy zaatakować obóz Orków, który tylko się powiększał.”
--------------------------------
-Pamiętnik Serafisa
-Obóz Orków
--------------------------------
„To już nie może trwać dłużej. Postanowiliśmy zadać ostatni cios orkom, pozabijać ich szamanów, oraz zdobyć magiczny przedmiot który miał nam pomóc uciec z Koloni.
Rzuciliśmy się na resztki orków, nie mieli żadnych szans z naszym ostrym orężem. Pomogli nam też myśliwi z „Pradawnym” i Gawwikiem na czele.
Nowy Obóz zajął się przeszukiwaniem świątyń.
Stary Obóz i Myśliwi niszczyli Orków.
Znaleźliśmy święty artefakt. Po wyciągnięciu go ze świątyni Bariera Po prostu prysnęła jak bańka. Zaczęliśmy uciekać.
Kiedy wszyscy byli już bezpieczni to razem wspólnie oglądaliśmy piękny widok na Khorinis.”

Spoiler:

http://img94.imageshack.us/img94/5897/beztytuu3mb.png

--------------------------------
-Pamiętnik Serafisa
- Jakiś Las
--------------------------------
„Uciekliśmy, to fakt. Udało nam się. Co teraz? Teraz czas zacząć planować nowe życie.
Więc udałem się do karczmy Pod Martwą Harpią i spytałem się czy jest jakaś praca. Powiedzieli, że nie dla kogoś z moim obszarpanym wyglądem. Postanowiłem poszukać gdzieś indziej. Kiedy wychodziłem z karczmy widziałem jak jakiś bandyta przebił kobietę mieczem. To był straszny widok. Schowałem się za drzewem i przeczekałem aż sobie pójdzie. Kiedy poszedł ciało zostawił. Odwróciłem się żeby sprawdzić czy nie ma kogoś za mnę żeby wezwać pomoc. Nie było… Kiedy ja już zebrałem się na odwagę żeby podejść bliżej okazało się, że ciało kobiety zniknęło. Przestraszony uciekłem z myślą, że ta kobieta zamieniła się w zombie.
Trafiłem na farme niejakiego Onara. Byli tam Razor i reszta najemników. Przyjęli mnie z radością. Lecz Budynia i Gomana tam już nie było ani Izabeli…”
--------------------------------
-Pamiętnik Serafisa
-Farma Onara, Khorinis
--------------------------------
„Dzień zapowiadał się dobrze. Udałem się na polowanie. Znalazłem parę wilków, polnych bestii i ścierwojadów. I wtedy całe życie przeleciało mi przed oczami, później miałem De Ja Vi. Kidy wróciłem okazało się, że Budyn jest znów z nami. Niestety bez Izabeli. Postanowiłem skończyć z życiem najemnika i zostałem Bandytą. Biegałem sobie po dachach budynków w Khorinis, Kradłem i zabijałem po nocach obywateli. Pewnego razu kiedy chciałem okraść  pewien dom robił to ktoś przede mną. Okazało się, że to Razor. Rozpoznałem go, Ku mojemu szczęściu on mnie nie. Ale za to wyjął swój topór i chciał mnie zabić. Uciekałem ile sił w nogach. Na szczęście mnie nie dogonił. Uciekłem do samego namiestnika. Przynajmniej nie był tym z  czasów kiedy mnie wrzucali do Koloni. Miał na imię Frizon i był miły. Ku mojemu zdziwieniu ten nasz wielki Lee ze Starego Obozu był kwatermistrzem. Wszystko zaczęło się układać. Frizon spytał się mnie czy nie szukam pracy w mieście. Pomyślałem, że to wcale nie głupi pomysł. Zostałem łuczarzem. Moim pierwszym klientem był przybysz z dalekiego wschodu. Posługiwał się on językiem ciężkim do zrozumienia. Ale jakoś dobiliśmy targu. Wymienił magiczny kostur na krótki łuk i parę strzał.
Uznałem, że mój ekwipunek nie jest taki porządny jak kiedyś, potrzebowałem ochrony sklepu. Nagle pojawił się Samy, Samuel. Zatrudniłem go. Niestety nie miałem czym mu płacić więc dawałem wino.”

--------------------------------
-Pamiętnik Serafisa
-Farma Onara
--------------------------------

"Sytuacja jest już nie do ogarnięcia. Jacyś ludzie wybijają Elitę Khorinis. Jak oni mogą robić to beze mnie?
Podobno nie żyje już Lord Hagen, Herold i pare innych osób. A w dodatku zrobiła to niejaka Wataha...
Dzisiaj prawie zabili Budynia. By się wykrwawił lecz Izabela znalazła go w porę. Kiedy zaczęliśmy uciekać pomógł nam Maze, Maze Czarna-Roza. Osobiście nie znam gościa ale coś się zapowiada.
Cholera. Co będzie dalej?"

--------------------------------
-Pamiętnik Serafisa
-Niedaleko Farmy Onara
--------------------------------

"No, no. Chyba los się do mnie uśmiechnął. Dołączyłem do Watahy Wilków. No jakieś tak zadanie na przyjęcie było... zabić parę polnych bestii w jaskini nieopodal Farmy Onara. Nie było ciężko ale zostałem ranny. Na szczęście nic poważniejszego jak zadrapania. Myślę, że Budyn nie będzie zadowolony, ale cóż każdy ma prawo wyboru drogi w swoim życiu. Chyba na razie żadna większa akcja się nie szykuje."

--------------------------------
-Pamiętnik Serafisa
-Sen
-Jarkendar
--------------------------------

"To było dziwne... Trafiłem do Jarkendaru. Jak to możliwe? No jak? Czyżby wspomnienia z dawniejszych czasów chciały powrócić? Co to ma znaczyć? Nie rozumiem tego snu. Może przeznaczenie chce abym tam wrócił dokończyć rozmowę z Rademesem? Dziwne... mam nadzieje, że to nie sprawka Beliara ani żadnej z jego sług. W przeciwnym wypadku może być ze mną źle. Na przykład jak mnie opętało w koloni... W Wieży Mgieł. Byłem tam kilkokrotnie. To miejsce mnie przyprawia o dreszcze. Ale co to ma do Jarkendaru? Czy tej wyspy mam zacząć się bać tak samo jak Wieży Mgieł? Poczekamy, zobaczymy..."

--------------------------------
-Pamiętnik Serafisa
-Jarkendar
--------------------------------

"Wróciłem tam... spotkałem Samuela, Budynia, Maze... i innych. Niestety nie znam ich imion. Myślałem, że Jarkendar jest już od dawna opuszczony. Myliłem się jednak... W Jarkendarze pozostało kilka osób. Prawdopodobnie większość to przemytnicy i złodzieje. Los jakoś się układa. Znalazłem moje stare ostrze i znalazłem jakiś pancerz w skrzyni. Budyn poprosił mnie abym pomógł mu odszukać jakieś papiery. Pomogłem. Ale kiedy ja potrzebowałem pomocy ze świątynią to nikogo nie było... Cóż, zajrzę do niej innym razem..."

--------------------------------
-Pamiętnik Serafisa
-Jarkendar
--------------------------------

"To był znak. Razor powrócił... Ale najgorsze jest to, że Budyn się obraził. Trzeba było nie pić tyle Ginu... Trzeba było nie rzucać się na mnie z mieczem. Byłem niedawno u mojego przyjaciela - Lewiathana. Wciąż żyje sobie spokojnie w morzu. Poznałem Maravela, uczył mnie on akrobatyki. Kiedy byłem u niego zaatakowali nas jacyś łucznicy. Było nas trzech... musieliśmy się okopać w domku myśliwego. Byłem Ja, Maravel i Maze. Maze dostał strzałą i musieliśmy coś zrobić... więc przeglądaliśmy jego torbę i znaleźliśmy kryształ. Nie wiedziałem do czego służy ale stworzyliśmy z jego pomocą barierę wokół domu. Maze opowiadał, że to kamień z Varantu który znalazł dawno temu. Sprawdzałem też starą kryjówkę magów wody. Na szczęście Przeklęta Kusza stała na miejscu. Mam nadzieje, że nikt jej nie znajdzie i nie użyje lekkomyślnie. Znając życie Izabela pewnie też dołączy do nas niedługo..."
 
--------------------------------
-Pamiętnik Serafisa
-Jarkendar
--------------------------------

"Bardzo mi się tu podoba.. Niestety Bandyci i tubylcy są wrogo nastawieni. Dzisiaj udałem się z Cobaltem
Do obozu bandytów i pierw było spokojnie... ale nagle z wszystkich stron wyskoczyli Bandyci i Tubylcy.
Razem było ich około 300. Krew się wszędzie lała... tam trup padł, tu unik trzeba było zrobić. Na szczęście nadeszła pomoc. Byliśmy tam aby... no nawet nie wiem dlaczego... zapomniałem poprzez tą wielką bitwę. Kiedy bandyci zostali pokonani i mogliśmy spokojnie zwiedzić świątynie. Lecz tu kończy się moja wędrówka.
Będę tęsknił za tą wyspą... A najbardziej za tymi pięknymi miejscami i wschodami słońca o 4:15."

Spoiler:

http://img571.imageshack.us/img571/503/wschod2.png

--------------------------------
-Pamiętnik Serafisa
-Obóz Bandytów, Jarkendar
--------------------------------

"Dzisiaj jak gdyby nic... zaatakowały nas wojska. Sam nie wiem kto to był. Ale było ich pełno. Trzeba było walczyć! Musiałem się przekraść z Razorem do obozu Bandytów tajnym tunelem. Nie wiem ile go kopali...
Były bodajże dwa ataki na obóz. Musieliśmy się bronić. Cobalt poustawiał jakieś miny.. i nawet wysrać się nie dało. Przy drugim ataku dołączyło do nas Felix, Orenus, Budyn i mała najemna armia. Kiedy byłem  na zwiadach z Cobaltem widzieliśmy jak większa grupa tubylców się zbierała. Przy drugim ataku dołączyło do nas Felix, Orenus, Budyn i mała najemna armia i walczyliśmy właśnie przeciwko tym tubylcom. W dodatku miałem jeszcze kolejną lekcję walki bronią dwuręczną. A kiedy wracałem żeby zdążyć na wschód słońca spotkałem Budynia, który krwawił i był cały poobijany. Opowiadał, że oberwał od wieśniaków-bandytów, których kiedyś napadliśmy podczas ataku zombie."

--------------------------------
-Pamiętnik Serafisa
-Piramidy
--------------------------------

"Taa, znowu Khorinis. Mam już tego dość. Ledwo wróciłem a okazało się, że na mnie polują... Trza podziękować Natsekowi za dostarczenie informacji. Bez tego mógłbym już wąchać kwiatki od spodu. Poprosił mnie o przysługę. Miałem mu dać coś należącego do mnie aby zaniósł "Zleceniodawcy". Oczywiście... Pozbyłem się jakiegoś pierścienia znalezionego w Jarkendarze. No i opłacało się... Dostałem za to dłuższe życie i trwalszy pancerz. Ku mojemu zdziwieniu spotkałem pierw Razora, ojca. A zawsze spotykałem Budynia. Myślę, że coś się mu stało bo od dawna go nie ma. Wybrałem się też z Razorem i Cobaltem na polowanie. Mieliśmy wielką przygodę... spotkaliśmy też jakiegoś Hipisa. Ale najlepsze było wtedy gdy się zgubiłem bo się zamyśliłem i pomyliłem ścieżki. Całą noc musiałem wytrzymać w lesie. Słyszałem też, że Samuel podobno stworzy załogę, z którą opuści Khorinis. Chętnie się zaciągnę. Bardzo mi zależy na powrocie do Nordmaru."

--------------------------------
-Pamiętnik Serafisa
-Karczma
--------------------------------

"Cobalt zaczyna mnie przerażać. Kiedy byłem z Ojcem w karczmie Cobalt rzucał stołami. A co więcej... zabił Karczmarza. Morderca... Okazało się, że ten karczmarz był kuzynem Razora. Ojciec był rozwścieczony śmiercią bliskiego. Postanowił spalić dom Cobaltowi. Byłem przy tym. Razor zaczynał strzelać z łuku ognistymi strzałami. Kiedy dom się zapalił coś w środku wybuchło... To było takie mocne, że dostałem kawałkiem ściany. Co to było do cholery? Zacząłem krwawić. Było ostro. Wtedy Razor poszedł szukać Cobalta dalej... a ja leczyłem rany."

--------------------------------
-Pamiętnik Serafisa
-Okręt BlackJack
--------------------------------

"No, no. Dostaliśmy posadę Kwatermistrza na Okręcie 'Black Jack'. Kapitanem Jest Samuel. Cieszę się, że trafiłem akurat do jego załogi. Przynajmniej będzie mi łatwiej w przyszłości. Nasza załoga składa się z:

Samuel - Kapitan Black Jack'a
Murgraht - Sternik
Razor - Kucharz, kuchta. Od niego zależy co zjemy jutro na śniadanie.

Posady wolne to jeszcze Kuźnia, 'Gniazdo' i operatorzy dział. Teraz mam nadzieję, że pod jego banderą szczęśliwie wrócę do Myrtany. A z Myrtany prosto do Nordmaru.
Reszty dnia nie pamiętam albo po prostu nic się nie działo."   

--------------------------------
-Pamiętnik Serafisa
-Okręt BlackJack
--------------------------------

"No ba, mamy nowych członków załogi: Waba i Carrota. Dobrze dla nich, że dołączyli akurat do załogi Samuela. Gratuluje dobrego wyboru panowie. No co tam się działo więcej...
Był wielki atak Buntowników na Khorinis. Teraz wszystko jest zniszczone. I bardzo dobrze. Paladyni mają za swoje... za to co mi zrobili kiedyś. Trochę w tym maczałem palce, zabiłem paru strażników z mego Magicznego Łuku. Plusem jest to, że udało nam się odbudować szybko Ratusz, był słabo uszkodzony.
Razor też zaczął świrować. Poszedł się zabawiać w burdelu a matka w grobie się przewraca. Brak szacunku... i to jeszcze przez jej męża. Skandal, nie poznaje go. Teraz będę miał focha." 

--------------------------------
-Pamiętnik Serafisa
-Okręt BlackJack
--------------------------------

"Dzisiaj był całkiem ciężki dzień. Działo się wiele... np. Atak zombich na BlackJacka. To wszystko przez to, że naruszyliśmy spokój w pół zatopionego okrętu... Później się okazało, że zabraliśmy rzeczy z tego statku, które były obłożone klątwą. Stąd te napady zombie. Walczyłem o statek tak zaciekle, że nie posłuchałem się rozkazu odwrotu...Nie posłuchałem się go ponieważ bardzo pragnę wrócić do Nordmaru. A bez statku tego nie zrobię. Więc jeśli zombie by przejęły okręt to byłby później praktycznie nie do odbicia.
Zagadka zaprowadziła nas do świątyni Adanosa. Tam musieliśmy odłożyć Amulet, który przywłaszczył sobie wcześniej Samuel.
Druga rzecz o której dzisiaj jeszcze dopisze to przyłączenie się Natska do załogi. Ogólnie jestem zadowolony, że jest z nami. To dobry łucznik i wojownik. Jego przyłączenie się do nas oznacza wiele ciekawych przeżyć i podróży."

--------------------------------
-Pamiętnik Serafisa
-Okręt BlackJack
--------------------------------

"Tak sobie przechodzę przez ulice Khorinis i nagle wyskakuje szkielet. Nie było nic innego do roboty jak tylko go zabić. Więc wyciągnąłem miecz i 'dałem mu w kość'. Później idę się przejść na farmę a tam kolejny szkielet. Co się dzieję? Nie wiem...
Dzisiaj też testowaliśmy z Carrotem zwój. Sam nie wiem jaki to zwój. Ale potężny na pewno. Było widać po łunach i zorzach kiedy działał. Carrot opowiadał, że kiedy go używał czuł się jakby umierał.
Nic więcej się dzisiaj nie działo..."

Spoiler:

http://img339.imageshack.us/img339/7867/testyfalimierci.jpg

--------------------------------
-Pamiętnik Serafisa
-Okręt BlackJack
--------------------------------

"Dzisiaj był taki spokojniejszy dzień... z dreszczykiem emocji. Więc tak. Carrot podobno spuścił trochę krwi z jakiegoś niewinnego człowieka. Dowiedziałem się o tym kiedy 'ofiara' przyszła do Felixa kiedy z nim rozmawiałem o treningu. Ale nie wierzę, że coś takiego Carrot byłby w stanie zrobić.
Dziś też przyszedł do mnie jakiś nieznajomy. Wypytywał mnie czy znam Magów Ognia lub kogoś wiary Innosa. Odpowiedziałem, że nie znam. A poza tym to jestem wyznawcą Adanosa. Opowiadał on, że jest nieoficjalnym paladynem. Nienawidzę paladynów... za to co mi zrobili kiedyś... nadal się mszczę. Mam nadzieję, że nie będę zmuszony kiedyś zabić tego człowieka."


--------------------------------
-Pamiętnik Serafisa
-Okręt BlackJack
--------------------------------

"Ostatnio nie miałem czasu żeby cokolwiek napisać... więc tak:
Dziś kupiłem sporo stali do magazynu okrętowego. A tam... pofatygowałem się tylko na Farmę Onara i kupiłem od kowala. Nic wielkiego...
Niewiarygodnie. Widziałem prawdopodobnie ostatniego Maga Ognia na wyspie. Ale i tak nie wierze żeby był ostatnim. Spotkałem go w klasztorze kiedy poszliśmy tam z Wabem w celu zdobycia 'Oka Adanosa' cokolwiek to jest. Mag rozmawiał z z tym 'niby paladynem' który został wysłany na wyspę w celu wsparcia magów. Gratuluje mu wyczucia czasu... akurat został ten 'ostatni'."

Spoiler:

http://img41.imageshack.us/img41/5358/okoadanosa.png

--------------------------------
-Pamiętnik Serafisa
-Okręt BlackJack
--------------------------------

"Samuel - Kapitan
Murgraht - Sternik
Natsek - Gniazdo
Serafis - Kwatermistrz
Wab - Kowal okrętowy
Kevin, był orkiem - Rusznikarz
Razor, dołączył później - Okrętowy kuchta
Carrot, kuzyn Izabeli - Kartograf

...

Ale co tam załoga skoro nigdy nie zostanę prawdziwym piratem...
Zaciągnąłem się do załogi tylko po to żeby uciec na kontynent, w końcu mieli statek...
Ale nic z tego. Statek nie ruszył, za dużo przy nim roboty. Bardzo żałuję ale musiałem opuścić załogę na jakiś czas.
Udałem się wtedy do z powrotem do koloni karnej...

  Zdziwiłem się po przybyciu. Wszystko było naprawione, udałem się do Górskiej Fortecy. To było moje ulubione miejsce.
Jeszcze spotkałem tam ludzi. Dziwili się moim przybyciem, nie wiedzialem o co chodzi. w końcu jeden z nich wyjaśnił mi,
że zapadła tu apokalipsa zombie. Ten człowiek nazywał się Goth... Ten mag z Koloni. Myslałem, że nie żyje. Ale pewnie nie
byłem jedyny co tam myślał. Wtedy miałem już miałem 18 lat i 11 miesięcy.

Goth tez był piratem, kapitanem. Po apokalipsie zombie pokazał mi swój obóz. Miał też wieelki okręt. Nazwał go Pirania. Opowiadał, że
pływa już 20 lat.

  Byli też tam inni ludzie, nawet spotkałem tam Budynia. Przybył przede mną, albo wiedział, że tam idę. ale po rozmowie z nim okazało się,
że nadal szuka Izabeli... czy kiedyś ją znajdzie? Nie wiem, mam nadzieję.
Okazało się, że Budyn został asasynem... Moja pierwsza myśl? Poluje na ludzi. Druga? Zabija za pieniądze. Zawiodłem się.

Goth miał statek, to znowu robiło nadzieję, że można uciec z Khorinis...
Staram się wkupić w łaski Gotha. Pilnuje obozu jako najemnik. Ostatni... Najemnik."

Spoiler:

http://imageshack.us/a/img12/5302/beztytuu3mi.jpg

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Spoiler:

http://img32.imageshack.us/img32/3450/witykat.png

"Feel Like a Boss"

Thx za uwagę - Serafis

Będę to uzupełniał. Jest tu 99% prawdy. To są historie z innych serverów. Specialnie męczyłem się z polskimi literami. Żadna z postaci wymienionych powyżej nie jest fikcyjna. No chyba, że palladyni na początku.

Ostatnio edytowany przez Serafis (2013-04-21 19:41:42)

Offline

 

#2 2012-12-01 17:40:50

Leofrick

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-11-23
Posty: 22
Punktów :   

Re: Story Of The Serafis

Ciekawe i długie "rumunie"

Offline

 

#3 2012-12-01 17:49:49

Razor1902

Nowy użytkownik

Zarejestrowany: 2012-12-01
Posty: 4
Punktów :   

Re: Story Of The Serafis

Teraz tylko napisz że znaleźliście mnie a się wzruszę.. Piękne jest to co opisałeś... 6+ synu..


http://img528.imageshack.us/img528/4707/razor1902.jpg

Offline

 

#4 2012-12-01 18:28:03

 Serek Heterogenizowany

No-Life

43110938 (45086925 nowy)
Skąd: Gdynia
Zarejestrowany: 2012-11-24
Posty: 558
Punktów :   
Klasa:: III Gim. (Już nie, pzdr 2018)

Re: Story Of The Serafis

Dobra, Historia napisana już dawno temu.. xD Aż tyle czasu wam zajęło czytanie?

Offline

 

#5 2012-12-01 20:58:04

CobaltWisp

Nowy użytkownik

Zarejestrowany: 2012-11-16
Posty: 2
Punktów :   

Re: Story Of The Serafis

Żeś gnoju nie dopisał przygody w obozie bandytów.


:F , gram w Metro :F

Offline

 

#6 2012-12-01 22:27:54

 Serek Heterogenizowany

No-Life

43110938 (45086925 nowy)
Skąd: Gdynia
Zarejestrowany: 2012-11-24
Posty: 558
Punktów :   
Klasa:: III Gim. (Już nie, pzdr 2018)

Re: Story Of The Serafis

No co? Juz uzupełniam.

Offline

 

#7 2012-12-07 21:28:49

Natsek

Forumowicz

Zarejestrowany: 2012-11-22
Posty: 69
Punktów :   

Re: Story Of The Serafis

heh ladny... ze tak powiem hmm... "pamietnik" bo taka to ma forme;d ze ci sie chcialo codziennie dopisywac;d


http://img31.imageshack.us/img31/7531/aaaxv.jpg

Offline

 

#8 2012-12-07 21:30:41

 Serek Heterogenizowany

No-Life

43110938 (45086925 nowy)
Skąd: Gdynia
Zarejestrowany: 2012-11-24
Posty: 558
Punktów :   
Klasa:: III Gim. (Już nie, pzdr 2018)

Re: Story Of The Serafis

Jestę Pisarzę i Komentatorę. Trza zawsze znalezc czas na dopisanie historii. Ale jeszcze trza to zapamietac.

Offline

 

#9 2012-12-07 23:34:23

Samuel

No-Life

Zarejestrowany: 2012-11-13
Posty: 666
Punktów :   

Re: Story Of The Serafis

Serafisie...
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/3df409fce502.jpg


Droga na której nie ma przeszkód zapewne prowadzi do nikąd.
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/b98ecff3c80a.jpg

Offline

 

#10 2012-12-07 23:44:29

BigFredi

Nowy użytkownik

Zarejestrowany: 2012-12-07
Posty: 1
Punktów :   

Re: Story Of The Serafis

Mi by sie tyle nie chciało pisać (jestem leniwy! xD)

Offline

 

#11 2012-12-08 14:19:12

Grex

Użytkownik

Zarejestrowany: 2012-12-01
Posty: 13
Punktów :   

Re: Story Of The Serafis

Takej, ciekawej a zarazem, ładnie napisanej historii, nie widźiałem.

Offline

 

#12 2012-12-08 18:57:43

 Herr Lutter

Hejter Naczelny

25933733
Skąd: Dowolna.
Zarejestrowany: 2012-12-06
Posty: 426
Punktów :   
Klan:: Taki zajebisty.

Re: Story Of The Serafis

Niestety, nie przeczytałem całości - nie mam póki co na to czasu, jednak jak tylko go znajdę, nadrobię zaległości.
Przeczytałem jednak wybiórczo niektóre wpisy i... Nic, jak tylko pochwalić. Naprawdę miłe zaskoczenie, bo ostatnio rzadko kiedy czytam dobre historie postaci [od razu uprzedzam - z tego forum czytałem jedno, ale jako, że siedzę od jakiegoś czasu w forumowych sesjach RPG mam do czynienia z wyjątkowo kiepskimi historiami, tu na forum wszystko w porządku jest ; ) ]

Pisz dalej, albowiem daleko w tym zajdziesz.

Pewnie za jakiś czas się skontaktuję na PW w pewnej sprawie ; )

Offline

 

#13 2012-12-08 19:32:03

 Serek Heterogenizowany

No-Life

43110938 (45086925 nowy)
Skąd: Gdynia
Zarejestrowany: 2012-11-24
Posty: 558
Punktów :   
Klasa:: III Gim. (Już nie, pzdr 2018)

Re: Story Of The Serafis

dziękuję za pochwały. Jestem bardzo zaskoczony waszymi opiniami i zainteresowaniem moją historią. Zawsze znajduje czas w ciągu dnia aby dopisać wydarzenia z rozgrywki. Czasami po prostu możecie natrafić na takie momenty, że miałem sytuacje gdzie powtarzał mi się jeden wyraz w ciągu jednego-dwóch zdań. Po prostu nie potrafię zastąpić tego słowa innym. Mam nadzieję, że zrozumiecie.

Offline

 

#14 2012-12-08 20:08:43

MurgrahtC

Nowy użytkownik

Zarejestrowany: 2012-11-25
Posty: 0
Punktów :   

Re: Story Of The Serafis

a teraz mój post<dum dum dum dum> nieczytaniem bo mi się nie chciało. ale tak. Te lasery te wybuch. ta zdrada i zmian akcji. masz suba

...
Murgraht, naprawdę. Mogłeś chociaż wyrywkowo przeczytać. Twoje posty są pełne logiki, sensu, głębokiego przesłania i polotu.


Spal Heretyka
Zabij Mutanta
Oczyść Niewiernych

Offline

 

#15 2012-12-08 20:39:52

MysterAron

Forumowicz

Zarejestrowany: 2012-11-18
Posty: 69
Punktów :   

Re: Story Of The Serafis

Fajnie, fajnie szkoda tylko że z biegiem rozdziałów coraz mnie się rozpisujesz
Ale podzielam oczywiście zdanie innych
Nie wiem czy to dobry pomysł ale mógłbyś robić taki dziennik załogi też w naszym dziale...ogólnie rozpisywać rzeczy jakie sie działy bo masz do tego dar że fajnie się czyta, oczywiście jeśli chcesz
PS. Maravel chyba nie może uczyć akrobatyki ...

Ostatnio edytowany przez MysterAron (2012-12-09 10:50:49)



http://imageshack.us/a/img339/3358/1b061bfe000270b6.png
''Na chuj ci studia? Zostań Ninja''
GG:44066609

Offline

 

#16 2012-12-09 13:46:34

 Serek Heterogenizowany

No-Life

43110938 (45086925 nowy)
Skąd: Gdynia
Zarejestrowany: 2012-11-24
Posty: 558
Punktów :   
Klasa:: III Gim. (Już nie, pzdr 2018)

Re: Story Of The Serafis

Dziennik zalogi? Hmm... interesujace. ale: Bym musial na "dwa fronty", czyli zapamietac to co dotyczy tej historii i zapamietac to co dotyczy historii zalogi.
Polowy wydarzen bym zapomnial napewno gdzies dopisac jakby tak bylo . ALe zobacze co da sie zrobic.

Offline

 

#17 2012-12-09 14:41:05

Samuel

No-Life

Zarejestrowany: 2012-11-13
Posty: 666
Punktów :   

Re: Story Of The Serafis

Dobrze ci to wychodzi, nie mam nic przeciw jakbyś chciał taki temat utworzyć i prowadzić.


Droga na której nie ma przeszkód zapewne prowadzi do nikąd.
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/b98ecff3c80a.jpg

Offline

 

#18 2012-12-09 16:57:37

Natsek

Forumowicz

Zarejestrowany: 2012-11-22
Posty: 69
Punktów :   

Re: Story Of The Serafis

"Druga rzecz o której dzisiaj jeszcze dopisze to przyłączenie się Natska do załogi. Ogólnie jestem zadowolony, że jest z nami. To dobry łucznik i wojownik. Jego przyłączenie się do nas oznacza wiele ciekawych przeżyć i podróży."
Juz cie kocham serafis;d


http://img31.imageshack.us/img31/7531/aaaxv.jpg

Offline

 

#19 2012-12-09 17:07:10

 Serek Heterogenizowany

No-Life

43110938 (45086925 nowy)
Skąd: Gdynia
Zarejestrowany: 2012-11-24
Posty: 558
Punktów :   
Klasa:: III Gim. (Już nie, pzdr 2018)

Re: Story Of The Serafis

A pisalem zebys sie nie obrazil. I nie przyszlo mi do glowy nic innego ^^

Offline

 

#20 2012-12-09 17:48:46

Samuel

No-Life

Zarejestrowany: 2012-11-13
Posty: 666
Punktów :   

Re: Story Of The Serafis

Wiedziałem.


Droga na której nie ma przeszkód zapewne prowadzi do nikąd.
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/b98ecff3c80a.jpg

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.se-java.pun.pl www.party-club.pun.pl www.tenis.pun.pl www.cs-knajpa.pun.pl www.metal-damage.pun.pl