Dla mnie muzyka to coś pięknego. I wcale nie uważam, że taki Rammstein czy SoaD jest gorszy od Mozarta - należy rozróżniać muzykę klasyczną, która w swoim założeniu ma być genialna, ma być oznaką dorobku kulturowego, od muzyki czysto rozrywkowej - która, jak nazwa wskazuje, ma dać rozrywkę, sprawić, aby słuchający dobrze się bawił [czuł] podczas jej słuchania. Dlatego jestem w stanie postawić dowolny zespół metalowy jakiego słucham obok naszego rodzimego artysty, Fryderyka Chopina, dlatego, że obaj wnoszą do swojego nurtu coś wspaniałego.

Rzekłem.

fri fri fri fri fristaajlo!
fri fri fri fri fristaajlo!
łaka maka dandym dum tariu turi dam tyd,
ti ry tyri tamdym,
łojdamasz ham bułdur giem kordała łyskiem burdur giem,
aj na łajem kosta rał kadyryndy kymbyłbiem,
ło, o, o, o, łen sija sin bjeł bern,
testa sien mala  dije sin biel,
diri dam du tum tari duri dam dutu,
tiriti dam dutem tiri dam du ti,

Udowodnione naukowo jest, ze muzyka, szczególnie taka, która nam się podoba, o odpowiedniej głośności i słuchana przez dłuższy czas poprawia nam humor, nastraja i rozwesela, a nawet w pewien sposób sprawia, że jesteśmy zdrowsi.


Bez pierdolenia kotka za pomocą młotka prosze...

http://www.youtube.com/watch?v=bX7V6FAoTLc

Na dobry początek dnia, z dedykacją do wszystkich.



Z innej beczki - ktoś z Was gra na jakimś instrumencie? Jak widać w moim podpisie - mam gitarkę, Jackson RR, z serii Concept, Japonia rocznik 1993, konkretnie z marca - a więc za miesiąc stuknie gitarce 20 lat jak już istnieje na tym świecie. Wiosło niebywale wygodne, a jego dźwięk - i to bez wzmacniacza - to miód dla uszu. W planach zakup gitar pod inne strojenia, ale to odległa przyszłość. Póki co myślę nad jakimś practice ampem, porządnym stroikiem, nowymi strunami w większym rozmiarze, bo te są za miękkie [009-042].